Niedawno zapragnąłem obejrzeć jak wyglądały miejsca w Angli w których byłem miałem ochotę na wiele wirtualnych wycieczek, po tych uliczkach i pięknych miejscach jak Blackpool gdzie panoramy 360 zapierały mi dech w piersiach byłby tak realistyczne i świetnie opracowane aż chciało się to oglądać. Jeden z tych długich zimowych wieczorów przekazałem na odświeżenie wspaniałych wspomnień wraz z moją dziewczyną, wirtualne spacery to był strzał w dziesiątkę. Nabrzeże w Blackpool i ulice po których chodziliśmy, udało nam się dosłownie namierzyć bar w którym jedliśmy obiad. To zostały wspomnienia do których z przyjemnością się wraca, gdyż w tym momencie w Anglii poznałem moją dziewczynę. Od tego dnia panoramy 360 staną się naszym sposobem na odświeżanie naszych wspomnień niemniej jednak ma możliwość kiedyś stanie się to też sposobem na podróżowanie w zaciszu własnego mieszkania, może w tym momencie tak będą wybierali się na wycieczki nasze wnuki czy prawnuki. Choć myślę że żadna technologia nie zastąpi nam odwiedzonych miejsc i poznanych osób, dlatego myślę ze warto tam pojechać.