Fotografia ślubna to najpiękniejsza rzecz, jaka mnie spotkała. Przez lata zajmowałem się pracą, której nie lubiłem. W wolnym czasie robiłem zdjęcia, ale nie myślałem o tym, aby zawodowo zając się fotografią ślubną. Studiowałem w Warszawskiej Szkole Fotografii, uczyłem się od najlepszych. Chodziłem po Warszawie i robiłem zdjęcia uliczne. Wybierałem się także poza województwo mazowieckim. Brałem udział w wystawach. Zdobyłem nagrodę Newsweeka, ale jeszcze nie robiłem zdjęć na ślubach. Fotografia ślubna przyszła później. Znajomi, którzy znali mój warsztat fotograficzny, zaczęli brać śluby. Zaczęli dzwonić do mnie i pytać, czy zostanę ich fotografem ślubnym? Takie to były początki. Jeden, drugi, trzeci ślub znajomych. Później zaczęli odzywać się do mnie zupełnie obcy ludzie i pytali, czy zrobię dla nich fotografie ślubne. Bardzo mocno wkręciłem się w ten zawód i zostałem profesjonalnym fotografem ślubnym.
Kocham robić zdjęcia i bardzo się cieszę, że mogę uszczęśliwiać nimi ludzi. To wspaniałe uczucie, kiedy pary młode pytają mnie, czy nie zostanę ich fotografem. W Polsce a szczególnie w Warszawie jest tyle osób, które zajmują się zdjęciami. Przypuszczam, że fotografów ślubnych jest kilkadziesiąt tysięcy. A oni wybierają właśnie mnie, skromnego chłopaka z Warszawy, który pragnie zostać najlepszym fotografem ślubnym na świecie. Cały czas się rozwijam, cały czas się uczę nowych technik, inspiruję się innymi artystami parającymi się nie tylko fotografią ślubną. Rozwijanie warsztatu jest niezwykle ważne. Jeśli o tym zapomnimy, fotografia ślubna staje się chałturą.
Reportaż ślubny to jest moja domena. Całe moje życie zawodowe kręci się wokół wykonywania reportaży. Są to zdjęcia wykonywane w najpiękniejszych miejscach w Warszawie i w całym województwie mazowieckim. Z roku na rok takich cudnych miejsc, w których można zorganizować uroczystość ślubną przybywa. Dzień ślubu jest niezwykle radosny i też moje fotografie ślubne pełne są uśmiechu. Takich fotografii oczekują pary młode i takie też zdjęcia ślubne lubię robić najbardziej. Z każdym rokiem ich wartość rośnie i z większym sentymentem pary spoglądają na ukończone dzieło.